Wyzwanie Kreatywnego Kufra - Cudowna lampa Alladyna

Wyzwania Kreatywnego Kufra to chyba najpopularniejsze z wyzwań. Od miesięcy przeglądam tam wyzwania, ale jeszcze nigdy - aż do dziś - nie brałam w żadnym udziału.

Kilkanaście dni temu natknęłam się na ciekawe wyzwanie pt. "Wyzwanie tematyczne - baśń: Cudowna lampa Alladyna". Od razu pomysł wskoczył mi do głowy. Tak, to było to. Doskonały temat na pierwsze moje wyzwanie. Nie ma w nim zbytniego pola do popisu, ale moim zdaniem dość ciekawie można go przedstawić. Ja stawiałam na coś oczywistego - lampę! Złotą lampę Dżinna. Na początku chciałam zrobić zwykłą lampę, bez żadnego tła czy innych dodatków, ale to by było zbyt banalne :P Postanowiłam w końcu wykorzystać bazę do kaboszonu, którą dostałam jako gratis przy zakupach w jednym ze sklepów internetowych. Wzięłam się za tworzenie, a oto to, co powstało po kilku godzinach dłubaniny:

Wiem, że wygląda niepozornie, ale naprawdę narobiło mi to wiele kłopotów. Po pierwsze lampa - ma nieco ponad centymetr! Jest naprawdę miniaturowa, dlatego trudno było uformować taki kształt, jaki ma, a dodatkowo ją jakoś udekorować. Po drugie piasek - naprawdę monotonną pracą było przyklejanie pojedynczych "ziarenek" zeskrobanych ze sporego kawałka modeliny, na którego kolor dłuuugo pracowałam łącząc biały z żółtym i brązowym w różnych ilościach. Po trzecie - różyczki. Jak widać na zdjęciu mają na sobie brokat. Nakładając go osypywał się w miejsca niewskazane, także wszystkie jego okruszki musiałam pousuwać szpileczką. Także jak widać nie było to nic specjalnie łatwego i teraz chyba widać jak dużo czasu zajęło mi zrobienie takiego jednego naszyjnika. :D

Widziałam już jedną lampę modelinową i przyznam, że naprawdę robi wrażenie, jednak ja chciałam zrobić coś więcej, dlatego właśnie dodałam tło: cieniowane niebo i piasek, oprócz tego zrobiłam obwódki z łodyg róż i różyczki, a całość umieściłam w bazie do kaboszonu. Tak powstał mój naszyjnik.

Gdyby ktoś jeszcze był zainteresowany wyzwaniem:

Ale spieszcie się - zostało mało czasu! Typowa ja - zawsze wstawiam wszystko na ostatnią chwilę :)