sobota, 17 maja 2014

Coffee time :3

Patrzcie, co udało mi się stworzyć :)



Nawet pewnie nie wyobrażacie sobie, jak trudno było uzyskać taki efekt ;_; Każde z tych małych ziarenek robiłam z 2 godziny... Gdy już zdobędę sztyfty, będą z nich wkrętki :3 Macie je niżej.


A tu jeszcze zdjęcie każdej pary z kolczyków z osobna.




Coś, co mnie przeraziło, doszczętnie z traumatyzowało i przez co pękło mi serce, to... nalot ;_; Brzydki zielony nalot... Robi się on co kilka dni na wszystkich ziarenkach... Na szczęście wystarczy delikatnie zetrzeć go chusteczką higieniczną, jakimś kawałkiem materiału, albo chociażby przetrzeć palcem, a już kawa wygląda tak, jak wyżej :)

A tu zdjęcia owego zielonego dziadostwa...



Miał ktoś z Was kiedyś podobny problem? Ktoś wie dlaczego kolczyki pokrywają się takim nalotem? Jak go usunąć na zawsze? Ktoś może cierpi na podobną przyadłość? Proszę o pomoc :C

Jeżeli kolczyki trafią na sprzedaż, to na pewno obniżę cenę właśnie za ten nalot o ok. 30%... Normalnie wyceniłabym takie wkrętki np. na 12zł - za tą pracę, czyli ok. 4 godziny... Teraz są one warte 8zł albo i mniej... :/

A w następnym poście zobaczycie moją paczkę, którą już jakiś czas temu zamówiłam w Sklepiku Dla Was i zdjęcia mam już od dawna, ale dopiero teraz chciało mi się je podpisać i napisać post :D Pojawi się on za ok. 2-3 dni ;)

5 komentarzy:

  1. Musiałaś się nad tymi ziarenkami napracować <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow :-) Jak długo je robiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaardzo długo :) One są naprawdę malutkie, dlatego ciężko było je tak uformować i nadać im charakterystyczny dla ziarenek kawy wygląd ;)

      Usuń
    2. No to faktycznie :) Podziwiam Twoją cierpliwość ;)

      Usuń
  3. Ah! wychodzi na to że tylko ja nie potrafię zrobić tych ziarenek ;c

    OdpowiedzUsuń

Skoro już tutaj trafiłeś, zostaw po sobie ślad :) Nie musisz pisać całych rozdziałów na temat konkretnych postów - wystarczy jedno zdanie, a na pewno zrobi mi się miło ^^ Z góry DZIĘKUJĘ :)

Moderuję komentarze, aby żadnego nie przegapić i dokładnie każdy przeczytać, dlatego nie zdziw się, jeżeli Twój komentarz od razu nie pojawi się na blogu :)

W sprawach nie związanych z postami piszcie tu: letterka.jewellery@gmail.com